Miasto, zapewnie nie kojarzy wam się z niczym złym, prawda?
Za dania jego ulicami przechodzą się setki ludzi ubranych
jak pawie w różnokolorowe stroje. Ty jednak nie zwracasz na nich uwagi.
Przechodzisz obok, mijasz się z kolejną dziewczyną, mężczyzną, starszym panem.
Jednak nie przyglądasz im się, zapominasz o ich wyrazie twarzy, barwie tęczówek
i gnasz do celu nieustannie goniony przez pędzący niczym bolid świat jak setki
podobnych tobie.
W takim, to właśnie świecie identycznym do twojego narodził
się on. Jednak szczelnie zamknął go przed wścibskimi oczami. Skrył go za
zamkniętymi drzwiami, które zjadała rdza, wręcz można było usłyszeć jak trawiła
ona metal odżywiając się nim niczym pasożyt. Drzwi te jednak pomimo swojego
niezbyt pewnego wyglądu zabezpieczały to wyjątkowe dla niego miejsce.
Otwierając się z charakterystycznym dla metalu dźwiękiem
pozwalały wkroczyć do nowego świata. Ciemnego niczym otchłań ludzkiej duszy
chcąca ukryć się przed społeczeństwem, gęsto jak mgła która pokrywa świat z
samego rana, podobna do betonowych butów, które skazują szczęściarza na wieczny
pobyt w wodnych metach. Ten świat miał jednego mieszkańca, który znał wszystkie
jego sekrety jednocześnie strzegąc ich niczym wierny przyjaciel, który nigdy
nie zdradzi. Jego twarz skryta pod najrozmaitszymi maskami pozostawała
tajemnica, którą w ślad za Kolumbem ktoś odkryje wszystkimi zmysłami niczym
dziewiczy teren.
Zostawmy jednak, to miejsce na chwile, gdyż w tym
zapyziałym, szarym mieście rozbrzmiały syreny alarmowe policji i nie tylko
ściągając na siebie uwagę. Żółta taśma ogradzała przestrzeń, gdzie ktoś zdechł
niczym zwierze nie zasługując na śmierć wymierzoną z rak Boga, w którego być
może wierzył. Teraz jednak leżała martwy w kałuży posoki, która przybrała barwę
szkarłatu opuszczając już sztywne, sine ciało, którego dotyk, zapach czy też widok
odrażały wielu.
W końcu jednak syreny ucichły niczym radio, które ktoś
przyciszył. W tle jednak ktoś łkał, krzyczał przerażony, strumienie łez ciekły
w dół kapiąc na splamiony bruk. Kolana mocno uderzyły o szare, popękane płytki
tak podobne w tej chwili do serca tej osoby. Postaci, która cierpiał trzymając
w swoich objęciach rozerwane na drobne kawałki ciało ważnej osoby zajmującej w jej sercu ważne miejsce, które
pozostanie puste niczym środek pustyni. Kawałek piachu, które nie porośnie już
nigdy bujną roślinnością emocji i uczuć.
Jednak ten płacz, żal i rozerwane serce nie wzbudzało nawet
najmniejszej emocji, krzty człowieczeństwa w nim. To on z zimny sercem
zamordował człowieka po raz pierwszy w swym życiu starannie niczym chirurg
przygotowując się do swego zdania by nie popełnić najmniejszego błędu zdając
sobie sprawę z jego jak, że ogromnych konsekwencji.
Teraz było gotowy by po raz kolejny zabawić się w kata, a
Może nawet samego Stwórcę, który wymierza czas życia i śmierci?
Przybrała odpowiednią maskę zakładając kolorowe oczy,
których tliła się dzika radość i ekscytacja z swojej pracy, celu który sobie
obrała. Przygotował więc swoje błyszczące narzędzia pracy by go nie zawiodły
poczym ruszył zapolować niczym wytrawny łowca na zwierzynę.
Wow, bardzo mi się podoba :) Napewno wpadnę tu jeszcze. Zauważyłam kilka literówek ale to nic :P
OdpowiedzUsuńWygląda, a właściwie zapowiada się na całkiem przyjemną historię, chociaż słowo "przyjemna" niekoniecznie tutaj psuje. Tak czy inaczej może być to dobre opowiadanie.
OdpowiedzUsuńP.S.
Jest kilka literówek, ale ogółem poza tym wszystko wydaje się być nieźle.
http://what-if-tomorrow-never-comes.blogspot.com/
zejebisty blog :) obserwuję!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
http://marzeniawsnach.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam!
Mimo to, że wstawiłyście spam u mnie pod notka (a jest specjalna zakładka), weszłam. Powiem szczerze, podoba mi się. Poprawcie literówki i będzie świetnie.
OdpowiedzUsuńNie rozpisuję się. Czekam na kolejną notkę.
Pozdrawiam.
http://kolejne-pokolenie-hogwartu.blogspot.com/
Ps. Wyłączcie weryfikację obrazkową, bo to uciążliwe.
Będę tu zaglądać, bo jest tu nie lada klimacik. Świetne skojarzenia uwielbiam takie.
OdpowiedzUsuń